
Aktor Denzel Washington zrobił znaczący krok na swojej duchowej drodze i w grudniu 2024 roku przyjął chrzest oraz otrzymując licencję kaznodziei.
Gwiazda filmu „Gladiator II” uczestniczył w chrzcie wodnym w kościele Kelly Temple Church of God in Christ w Harlemie, w Nowym Jorku. Ceremonia została przeprowadzona przez arcybiskupa Christophera Bryanta.
Bryant zaświadczył, że Washington jako dziecko uczęszczał do tego kościoła i został napełniony Duchem Świętym po wizycie w innym kościele wraz z aktorem Robertem Townsendem w latach 80.
Pierwsza Jurysdykcja Kościoła Boga w Chrystusie w Wschodnim Nowym Jorku transmitowała to wyjątkowe wydarzenie na żywo na Facebooku.
Laureat Oscara otrzymał certyfikat chrztu i licencję kaznodziei, co pozwoli mu w przyszłości na przyjęcie święceń kapłańskich – poinformował TODAY.
„Świętujemy dołączenie Ministra Denzela Washingtona do duchowieństwa, który dziś otrzymał swoją licencję kaznodziei w Kościele Boga w Chrystusie, w prawdziwie inspirującym momencie” – przeczytać można w poście Bryanta na Facebooku.
Washington podczas nabożeństwa zatrzymał się na chwilę, aby zastanowić się nad tym ważnym wydarzeniem.
„Za tydzień kończę 70 lat” – powiedział. „Zajęło to trochę czasu, ale jestem tutaj.”
Washington później podzielił się refleksją, jak jego chrzest spełnił „proroctwo”. Przypomniał sobie słowa kobiety o imieniu Ruth Green, którą poznał w salonie piękności swojej mamy, gdy miał 20 lat.
„Powiedziała: 'Chłopcze, będziesz podróżował po świecie i głosił milionom ludzi’” – powiedział. „Nie umiała nawet przeliterować słowa proroctwo. Moja mama napisała to słowo… 50 lat później, spójrzcie na Boga. Jeśli On mógł zrobić to dla mnie, nie ma rzeczy, której nie mógłby zrobić dla was. Niebo dosłownie jest granicą, a granicy dla nieba nie ma.”
Podziękował także swojej „kochającej, wiernej żonie” Paulettcie Washington, z którą jest w związku od 41 lat. Była w zgromadzeniu, wspierając go.
„Chwała Bogu. Alleluja!” – powiedział do zgromadzonych. „Cokolwiek mogę zrobić, zrobię dla tego kościoła, dla Wszechmogącego.

Jak podaje CBN News, w ostatnich latach Washington coraz głośniej mówi o swojej chrześcijańskiej wierze.
Wcześniej wyznał, że kilka razy w młodości oddawał swoje życie Bogu. Miał także nadprzyrodzone spotkanie z Duchem Świętym, ale zajęło mu trochę czasu, zanim w pełni zrozumiał wagę swojej decyzji.
„Trzy razy… Myślę, że wszyscy przez to przechodzimy” – powiedział. „Zostałem napełniony Duchem Świętym i to mnie przeraziło. Nie chciałem wchodzić tak głęboko… Chciałem się bawić. To było nadprzyrodzone, jednorazowe doświadczenie, którego nie mogłem w pełni zrozumieć w tamtym czasie.”
Jak niedawno donosiło CBN News, 69-letni aktor podzielił się historią o nadprzyrodzonym doświadczeniu podczas wywiadów promujących film „Gladiator II”.
Wspominał o boskim spotkaniu, które miał pewnego dnia podczas swojej modlitwy.
„Siedziałem na jachcie i słuchałem piosenki zatytułowanej 'The Face of God’. Nikogo nie było obok. Trwałem w modlitwie i czytałem Biblię. I pomyślałem: 'Panie, każdy może zobaczyć Twoją twarz, ja też chcę ją zobaczyć…’ I w momencie, gdy to powiedziałem, usłyszałem: 'Spójrz w lewo.’ „Więc spojrzałem w lewo, podniosłem telefon i zrobiłem {imituje dźwięk kliknięcia}. I to właśnie zobaczyłem” – powiedział, pokazując telefon rozmówcy. Zdjęcie na telefonie przedstawiało zarys twarzy na niebie. Wśród chmur widać było kształt ust, nosa i oczu.
Washington podkreślił w rozmowie, że jego życiowym celem nie jest robienie filmów, ale raczej „bycie przykładem mocy, mądrości, łaski i miłosierdzia Boga w moim życiu.”







