Listy z otchłani: Duchowa walka w dziele C.S. Lewisa

 

 Listy z otchłani: Duchowa walka w dziele C.S. Lewisa

 

W mroku II wojny światowej, gdy Europa traciła grunt pod nogami, w 1942 roku ukazało się niezwykłe dzieło C.S. Lewisa : „Listy starego diabła do młodego”. Ten zbiór fikcyjnych listów, w których doświadczony demon Krętacz instruuje młodego Piołuna, jak zwodzić nowo nawróconego chrześcijanina, stał się dla ówczesnych czytelników czymś więcej niż satyrą: był duchowym pokrzepieniem w czasach ciemności. Lewis, znany także z audycji BBC zebranych później w „Chrześcijaństwo po prostu”, w mistrzowski sposób połączył humor z teologiczną przenikliwością.

Support Us

Książka składa się z 31 listów, w których perspektywa jest odwrócona: Bóg staje się „Wrogiem”, cnota – zagrożeniem, a grzech – triumfem. Autor odsłania, jak subtelne potrafią być pokusy: często nie spektakularne, lecz zakorzenione w codziennych rozproszeniach, drobnych ustępstwach czy skrytej pysze. To właśnie w tej zwyczajności Lewis dostrzega największe pole duchowej walki.

„Pacjent”, zwykły człowiek, przechodzi drogę pełną wątpliwości i potknięć, lecz poprzez łaskę i wytrwałość dojrzewa do wiary, która prowadzi go ku ostatecznemu pokojowi. Jego historia przypomina, że uczniostwo to nie wygoda, lecz wierność nawet tam, gdzie życie stawia opór. Jak mówi Jezus: „Wszakże nie moja wola, lecz twoja niech się stanie” (Łk 22:42 BW).

Choć od czasu powstania książki minęły dziesięciolecia, jej przesłanie pozostaje zaskakująco aktualne. Współczesne rozproszenia: media, tempo życia, konsumpcjonizm są równie skuteczne w osłabianiu duchowej czujności jak pokusy opisywane przez Krętacza. Lewis trafnie pokazuje, że diabeł często działa nie w wielkich tragediach, lecz w małych zaniedbaniach serca.

Książka obnaża także pustkę kultury, która coraz częściej odrzuca absolutne wartości na rzecz moralnego relatywizmu. W listach widać radość demonów z ludzkiej obojętności wobec spraw duchowych. Ten obraz brzmi znajomo również dziś. W świetle jego refleksji szczególnie mocno wybrzmiewają słowa Pawła: „Nie bierzcie więc wzoru z tego świata, lecz przemieniajcie się przez odnawianie umysłu” (Rz 12:2 BW).

Jednocześnie Lewis pokazuje drogę wyjścia: wierność w małych rzeczach, codzienne akty miłości i pokory, modlitwa, czujność. Nawet najmniejszy krok w stronę dobra ma znaczenie wieczne. W jednym z listów Krętacz ze złością przyznaje, że najdrobniejszy promień łaski potrafi pokrzyżować starannie budowane plany piekła.

Warto pamiętać o kontekście powstania książki: Lewis pisał ją w czasie bombardowań Londynu, gdy życie ludzkie wydawało się kruche jak nigdy. A jednak właśnie wtedy uświadamiał czytelnikom, że prawdziwa bitwa rozgrywa się nie na ulicach, lecz w ludzkich sercach — i ma konsekwencje wieczne. To przesłanie pozostaje aktualne również dziś, kiedy hałas świata tak łatwo zagłusza to, co najważniejsze. Nie bez powodu Jezus ostrzegał: „Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny” (Mt 25:13 BW).

„Listy starego diabła do młodego” to nie tylko błyskotliwa satyra. To duchowy alarm, przypomnienie i przewodnik. Lewis stawia przed nami pytanie: czy w codziennych wyborach wybieramy światło, czy pozwalamy, by mrok powoli zaciskał krąg?

To książka, która jak latarnia prowadzi ku prawdzie i jak lustro odbija stan naszego serca. Każdy, kto po nią sięgnie, znajdzie w niej nie tylko literacką ucztę, ale i wezwanie do czujności, wierności oraz życia w świetle Bożej łaski.

 

social media
JESUSNEWS
JESUSNEWS
Artykuły: 534