Kuba w cieniu kryzysu: Wołanie o modlitwę i jedność

 Kuba w cieniu kryzysu: Wołanie o modlitwę i jedność

Kuba w cieniu kryzysu: Wołanie o modlitwę i jedność

Wśród karaibskich palm, na spieczonej słońcem ziemi Kuby, rozbrzmiewa wołanie o pomoc. Nie chodzi tylko o chleb powszedni, ale o duchowe przebudzenie. Duchowny z Ewangelickiego Kościoła Zielonoświątkowego w Puerto Padre zainicjował akcję tysiąca godzin modlitwy, wzywając chrześcijan do jedności w obliczu kryzysu, który przygniata wyspę. Gdy ludzkie siły zawodzą, wierni zwracają się ku Bogu, wierząc, że Jego moc może odmienić los Kubańczyków. „Przyjdźcie do mnie wszyscy, którzy jesteście spracowani i obciążeni, a Ja wam dam ukojenie” (Mt 11:28 BW) – te słowa stają się dla nich kotwicą nadziei.

Support Us

Kuba w cieniu kryzysu
Kuba, niegdyś perła Karaibów, dziś zmaga się z dramatem gospodarczym i społecznym. Inflacja przekraczająca 30%, wielogodzinne przerwy w dostawie prądu, brak wody pitnej i niedobory żywności to codzienność. Od 2020 roku wyspę opuścił ponad milion ludzi, uciekając przed beznadzieją. W marcu 2024 roku w Santiago de Cuba wybuchły protesty – ludzie błagali o podstawowe dobra: prąd i jedzenie. Władze, zamiast szukać rozwiązań, tłumią głos oporu, a aresztowania, jak w przypadku José Daniela Ferrera, pokazują, że wolność słowa pozostaje marzeniem. W tym chaosie Kościół staje się bastionem nadziei, przypominając, że Bóg nigdy nie opuszcza swoich dzieci.
Modlitwa jako odpowiedź na rozpacz
W obliczu ludzkiej bezradności modlitwa staje się siłą. Inicjatywa tysiąca godzin modlitwy to nie tylko akt wiary, ale i wołanie o Bożą interwencję. Wierni proszą o mądrość dla rządzących i siłę dla narodu. Jak mówi Pismo: „A teraz pozostaje wiara, nadzieja, miłość, te trzy; lecz z nich największa jest miłość” (1 Kor 13:13 BW).
To miłość do Boga i bliźniego może być fundamentem odbudowy Kuby. Kościół nie tylko modli się, ale przypomina o godności każdego człowieka, stworzonego na Boży obraz, wzywając do solidarności i sprawiedliwości.
Rola Kościoła w czasach próby
Kryzys na Kubie to nie tylko problem materialny, ale i duchowy. System, który tłumi wolność i odrzuca wartości Ewangelii, niszczy społeczne więzi. Kościół staje przed pytaniem: ograniczyć się do modlitwy czy aktywnie walczyć o sprawiedliwość? Historia chrześcijaństwa pokazuje, że wierni nie raz stawali w obronie uciśnionych. Na Kubie Kościół może być głosem prawdy, przypominając, że prawdziwa zmiana zaczyna się od serca. „Nie troszczcie się o życie swoje, co będziecie jeść, (…) czyż życie nie jest czymś więcej niż pokarm?” (Mt 6:25 BW) – te słowa wzywają do zaufania Bogu i działania w Jego imieniu.
Nadzieja ponad granicami
Cierpienie Kuby to przypomnienie dla świata, że materializm nie zaspokoi głodu duszy. Inicjatywa modlitwy z Puerto Padre jest wezwaniem do jedności chrześcijan, by wspierać braci i siostry w potrzebie. Nie wiemy, jak potoczy się los wyspy, ale wiara Kubańczyków, podsycana modlitwą, jest światłem w mroku. Niech to wołanie o Bożą opatrzność dotrze do serc na całym świecie, inspirując do solidarności i budząc nadzieję na przemianę – duchową i społeczną – która przywróci Kubie pokój i sprawiedliwość.
social media
JESUSNEWS
JESUSNEWS
Artykuły: 534

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *