W sercu Sudanu, w Madani, rozwija się mroczna opowieść o prześladowaniach, które rzucają cień na życie wielu wiernych. W ostatnich miesiącach siły bezpieczeństwa związane z Siłami Zbrojnymi Sudanu dokonały serii aresztowań, które uderzyły w istotę chrześcijańskiej wspólnoty w tym kraju.
W pierwszych dwóch miesiącach 2025 roku Sudan stał się areną niepokojących wydarzeń, które rzucają cień na i tak już kruchy krajobraz wolności religijnej w tym kraju. Co najmniej dziewiętnaście osób, należących do różnych kościołów współpracujących z Radą Kościołów Sudanu, zostało zatrzymanych w serii incydentów, które wzbudziły alarm wśród obrońców praw człowieka. Jedno z najbardziej jaskrawych zdarzeń miało miejsce 21 stycznia, kiedy siedmioro chrześcijan zostało aresztowanych na trasie między Barakat a Madani. Władze postawiły im zarzut wspierania paramilitarnych Szybkich Sił Wsparcia (RSF), które od kwietnia 2023 roku toczą krwawy konflikt z Siłami Zbrojnymi Sudanu.
Shinbago Mugaddam, adwokat reprezentujący zatrzymanych, ujawnił, że aresztowani przeszli wyczerpujące przesłuchania, po czym trafili do więzienia w Madani. W rozmowie z dziennikarzami Mugaddam stanowczo odrzucił oskarżenia o powiązania jego klientów z RSF, wskazując, że zarzuty te są bezpodstawne. Wspólnie z lokalnymi przywódcami kościelnymi zaapelował o natychmiastowe uwolnienie zatrzymanych, podkreślając, że mamy do czynienia z kolejnym przejawem systemowych prześladowań chrześcijan w Sudanie. Adwokat wskazuje na nowe prawo służb wywiadowczych, wprowadzone w maju 2024 roku, jako narzędzie umożliwiające władzom bezkarne represje. Regulacja ta przywróciła szerokie uprawnienia agencjom bezpieczeństwa, co, jak twierdzi Mugaddam, przypomina mroczne czasy dawnych nadużyć.
Tło tych wydarzeń jest równie ponure. Raporty napływające z Sudanu wskazują na eskalację przemocy wobec chrześcijan – ostrzały kościołów i ataki na społeczności wyznaniowe stały się niemal codziennością. Sytuacja humanitarna w kraju, już wcześniej tragiczna, uległa dalszemu pogorszeniu w wyniku trwającej wojny domowej między RSF a Siłami Zbrojnymi Sudanu. Zakończenie wspólnej kontroli wojskowej między tymi frakcjami tylko zaostrzyło konflikt, pogrążając Sudan w chaosie i katastrofie humanitarnej, której końca nie widać.
Te zatrzymania i towarzyszące im akty przemocy rodzą pytania o rzeczywiste intencje władz oraz o to, czy oskarżenia wobec chrześcijan nie są jedynie pretekstem do tłumienia mniejszości religijnych w kraju ogarniętym wojną. Sprawa ta, jak podkreśla Mugaddam, wymaga pilnej uwagi międzynarodowej – zarówno ze względu na los zatrzymanych, jak i szerszy kontekst naruszeń praw człowieka w Sudanie.
Pomimo przejściowych postępów po upadku reżimu Baszira, Sudan znalazł się ponownie wśród najtrudniejszych krajów dla chrześcijan według organizacji Open Doors. W obliczu tych wyzwań chrześcijańska wspólnota w Sudanie staje przed próbą wiary, odwagi i nadziei. W sercu tej burzy wierni trwają w modlitwie i wsparciu dla swoich braci i sióstr, wierząc, że Bóg jest ich obrońcą i pocieszycielem w czasach próby.
Warto zauważyć, że w obliczu takich trudności chrześcijanie w Sudanie mogą znaleźć pocieszenie w słowach Biblii: „Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy Królestwo Niebios” (Mt 5,10). Te słowa przypominają, że nawet w najciemniejszych momentach Boża obecność i obietnica zbawienia pozostają niezmienne.
Prześladowania chrześcijan w Sudanie to nie tylko wyzwanie dla lokalnej wspólnoty, ale i apel do całego świata o solidarność, modlitwę i działanie na rzecz tych, którzy cierpią za swoją wiarę.
