W obliczu dzisiejszego zamętu duchowego musimy z całą powagą spojrzeć na ruch zwany „progresywnym chrześcijaństwem”. Nie jest to jedynie „inna wrażliwość” czy „nowe odczytanie Ewangelii”. Jest to systematyczne odrzucenie fundamentów wiary apostolskiej. Pod pozorem miłości i otwartości podważa się autorytet Pisma Świętego, naturę grzechu, Boży zamysł stworzenia oraz krzyż Chrystusowy jako jedyną drogę zbawienia.
1. Odrzucenie autorytetu Pisma – korzeń współczesnego odstępstwa
Progresywne chrześcijaństwo, choć przedstawia się jako droga otwartości, w rzeczywistości podważa to, co Bóg objawił jako niezmienne i święte. Zwolennicy tego nurtu odrzucają autorytet Pisma Świętego, traktując je jako zbiór ludzkich opowieści, a nie natchnione Słowo Boże. W miejsce biblijnej nauki o grzechu wprowadzają moralny relatywizm, który pozwala ludziom „czynić to, co prawe w swoich oczach”, jak w czasach sędziów. Dlatego afirmują praktyki sprzeczne z Bożym porządkiem stworzenia: rozwiązłość, aborcję przedstawianą jako „prawo”, czy redefinicję płci, która przeczy Bożej mądrości. Takie ujęcie wiary prowadzi jedynie do duchowej pustki, gdyż odcięcie od prawdy zawsze niesie śmierć, a nie życie.
2. Wpływ fałszywych nauk na społeczeństwa i narody
Wpływy progresywnego chrześcijaństwa są dziś widoczne w edukacji, kulturze i prawodawstwie wielu krajów Zachodu. W imię źle pojętej tolerancji usuwa się granice moralne, które Bóg ustanowił dla dobra człowieka. Młodzież uczy się, że nie istnieje obiektywna prawda ani obiektywne dobro. Media gloryfikują zachowania sprzeczne z Ewangelią, a społeczeństwa tracą duchowy kompas. Gdy zanika bojaźń Boża, zanika również mądrość, a narody zaczynają błądzić w mroku, budując cywilizację na piasku, a nie na skale.
3. Lekcja historii: gdy Kościół rezygnuje z prorockiego głosu
Historia pokazuje, że osłabienie Kościoła poprzez liberalne reinterpretacje wiary otwiera drogę do głębokiego upadku moralnego i społecznego. Przykładem są Niemcy przed dojściem Hitlera do władzy. Wielu duchownych porzuciło biblijną doktrynę, stając się niezdolnymi do rozeznania nadchodzącego zła. Gdy Kościół rezygnuje z głoszenia grzechu, pokuty i świętości Boga, traci autorytet i moc. To ostrzeżenie dla współczesnych narodów: odejście od Bożej prawdy prowadzi do katastrofy. Nie przypadkiem Pismo mówi: „Lud mój ginie z powodu braku poznania”.
4. Prawdziwa Ewangelia: krzyż, pokuta i przemienione życie
Apostoł Paweł przestrzegał wiernych przed „inną ewangelią”, która jest zniekształceniem prawdy. Progresywne chrześcijaństwo często przedstawia Boga jako kogoś, kto wyłącznie akceptuje, ale pomija prawdę o sądzie i potrzebie nawrócenia. Tymczasem Ewangelia jest nierozerwalnie związana z krzyżem. Z ceną, jaką Chrystus zapłacił za grzech. Bez pokuty nie ma pojednania, bez uznania winy nie ma łaski. „Zapłatą za grzech jest śmierć”, to słowo nadal obowiązuje. Prawdziwa miłość nie polega na akceptacji grzechu, ale na prowadzeniu człowieka ku zbawieniu.
5. Wezwanie do wierności: stać mocno przy Słowie w czasie zamętu
Najgroźniejsze nie są ataki zewnętrzne, lecz te, które wchodzą do Kościoła pod pozorem duchowości. Fałszywe nauki są jak wilki w owczej skórze, o których ostrzegał Jezus. W tej sytuacji chrześcijanie są powołani, by odważnie trzymać się prawdy w miłości, ale bez kompromisu. Pismo mówi, że miłość „współweseli się z prawdą”, a nie z niesprawiedliwością. To czas, by być solą i światłem, aby ratować dusze i całe wspólnoty przed duchowym upadkiem. Wiara pozbawiona wezwania do nawrócenia staje się jedynie pustą imitacją, bez mocy i bez zbawienia.
Niech Kościół naszych czasów powróci do tego, co wieczne, niezmienne i święte, do Słowa Bożego, które trwa na wieki. Tylko wtedy będziemy mogli przeciwstawić się duchowi tego świata i pozostać wierni Temu, który nas powołał.
O prześladowaniu ewangelików:
Kronika miasta Boguszów-Gottesberg (Boża Góra) – kliknij, aby dowiedzieć się więcej
Kirk Peter Johanson
