Pokój na Bliskim Wschodzie: Iluzje czy możliwości?

 Pokój na Bliskim Wschodzie: Iluzja czy Możliwość?
W obliczu nieustających konfliktów na Bliskim Wschodzie, każda próba osiągnięcia trwałego pokoju budzi zarówno nadzieję, jak i głęboki sceptycyzm. 
Rezolucja Rady Bezpieczeństwa ONZ z 2023 roku, poparta wówczas przez Stany Zjednoczone /administrację Bidena/, miała na celu załagodzenie napięć pomiędzy Izraelem, a Palestyńczykami. Jednakże, jak wskazuje Tony Perkins, prezes organizacji Family Research Council, takie inicjatywy, choć pełne szczytnych intencji, od ponad pięciu dekad nie przynoszą oczekiwanych rezultatów. Wręcz przeciwnie, często prowadzą do eskalacji przemocy, czego tragicznym przykładem są wydarzenia z 7 października 2023 roku. Czy zatem współczesne wysiłki dyplomatyczne mają szansę na sukces, czy też są jedynie kolejną iluzją pokoju?

Support Us

Historia bezowocnych wysiłków

Przez ostatnie 53 lata liczne rezolucje i porozumienia międzynarodowe miały na celu rozwiązanie konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Niestety, większość z nich zakończyła się fiaskiem, a niektóre wręcz pogorszyły sytuację w regionie. Tony Perkins podkreśla, że jedyne udane porozumienia, takie jak te zawarte z Egiptem, Jordanią czy w ramach tzw. Porozumień Abrahama, dotyczyły suwerennych państw, które nie żądały od Izraela ustępstw terytorialnych kluczowych dla jego historycznej i narodowej tożsamości. W przeciwieństwie do tego, negocjacje z Palestyńczykami często wiążą się z żądaniami, które wielu Izraelczyków postrzega jako zagrożenie dla ich bezpieczeństwa i dziedzictwa.

Szczególnym przykładem nieudanej polityki było wycofanie się Izraela z Gazy w 2005 roku. Perkins wspomina swoje spotkanie w Waszyngtonie z Ehudem Olmertem oraz przedstawicielami administracji prezydenta George’a W. Busha, podczas którego wyrażał głębokie obawy co do konsekwencji tej decyzji. Czas pokazał, że jego niepokój był uzasadniony. Wycofanie to nie przyniosło pokoju, lecz stało się jednym z czynników prowadzących do tragicznych wydarzeń, takich jak te z października 2023 roku, kiedy to ataki terrorystyczne przyniosły niewyobrażalne cierpienie niewinnym ludziom.

Biblijne fundamenty a współczesna polityka

Reflektując nad tymi wydarzeniami, warto sięgnąć do Pisma Świętego, które dla wielu pozostaje niezmiennym drogowskazem w ocenie ludzkich działań. Prorok Jeremiasz ostrzegał przed fałszywymi obietnicami pokoju, które nie mają oparcia w prawdzie i sprawiedliwości: „Mówią: Pokój, pokój! – a nie ma pokoju” (Jr 6:14 BW). Te słowa zdają się szczególnie aktualne w kontekście współczesnych wysiłków dyplomatycznych, które często ignorują głębsze przyczyny konfliktu, skupiając się na powierzchownych rozwiązaniach.

Pismo Święte przypomina nam również o znaczeniu ziemi obiecanej dla narodu Izraela. W Księdze Rodzaju Bóg mówi do Abrahama: „Twojemu potomstwu dam tę ziemię, od rzeki egipskiej aż do rzeki wielkiej, rzeki Eufrat” (Rdz 15:18 BW). Choć współcześni politycy mogą postrzegać kwestie terytorialne jedynie przez pryzmat strategii i kompromisów, dla wielu wierzących są one nierozerwalnie związane z Bożym planem i obietnicą. Ignorowanie tego aspektu w negocjacjach może prowadzić do rozwiązań, które nie tylko nie przyniosą trwałego pokoju, ale także zignorują duchowy wymiar konfliktu.

Tragedia 7 października i jej konsekwencje

Wydarzenia z 7 października 2023 roku pozostają bolesnym przypomnieniem, jak kruche są ludzkie wysiłki w obliczu głęboko zakorzenionych konfliktów. Tony Perkins, który odwiedził Kibuc oraz miejsce festiwalu Nova, gdzie doszło do tragicznych ataków, opisuje swoje głębokie poruszenie i smutek. W modlitwie prosił o przebaczenie za politykę Stanów Zjednoczonych, która – jak uważa – przyczyniła się do tych dramatycznych wydarzeń. Jego słowa są wyrazem troski nie tylko o ofiary, ale także o przyszłość regionu, który wciąż pozostaje areną niepokoju i cierpienia.

Te tragiczne chwile powinny skłonić nas do refleksji nad tym, czy obecne podejście do rozwiązywania konfliktów jest właściwe. Czy kolejne rezolucje i ustępstwa przyniosą upragniony pokój, czy też jedynie zaostrzą istniejące napięcia? Historia pokazuje, że kompromisy, które ignorują fundamentalne wartości i bezpieczeństwo narodów, rzadko prowadzą do trwałej zgody.

Droga do prawdziwego pokoju

Prawdziwy pokój nie może być jedynie wynikiem politycznych układów czy międzynarodowych nacisków. Musi opierać się na wzajemnym szacunku, sprawiedliwości i uznaniu prawa każdego narodu do bezpiecznego istnienia. W tym kontekście warto przypomnieć słowa apostoła Pawła, który w liście do Koryntian podkreśla znaczenie jedności i miłości jako fundamentu wszelkich relacji: „Miłość nigdy nie ustaje; bo jeśli są proroctwa, przeminą; jeśli języki, ustaną; jeśli wiedza, wniwecz się obróci” (1 Kor 13:8 BW). Choć słowa te odnoszą się przede wszystkim do życia duchowego, mogą być inspiracją także w kontekście stosunków międzynarodowych – tylko miłość i szczere dążenie do dobra drugiego człowieka mogą przynieść trwałe pojednanie.

Tony Perkins ostrzega przed dalszym sianiem niepokoju w regionie Bliskiego Wschodu. Jego krytyka rezolucji ONZ nie wynika z braku wiary w możliwość pokoju, lecz z przekonania, że obecne podejście pomija kluczowe aspekty historyczne, kulturowe i duchowe. Czy światowi przywódcy są gotowi wyciągnąć wnioski z przeszłości i szukać rozwiązań, które nie będą jedynie chwilowymi kompromisami, lecz trwałymi fundamentami zgody?

Przyszłość w cieniu niepewności

Konflikt izraelsko-palestyński pozostaje jednym z najtrudniejszych wyzwań współczesnego świata. Każda próba jego rozwiązania wymaga niezwykłej mądrości, cierpliwości i zrozumienia dla obu stron. Jednakże, jak pokazuje historia, same rezolucje i porozumienia nie wystarczą, jeśli nie będą uwzględniać głębszych przyczyn sporu. Bez uznania prawa Izraela do bezpieczeństwa i tożsamości narodowej, a także bez realnych kroków ze strony Palestyńczyków w kierunku odrzucenia przemocy, pokój pozostanie jedynie odległym marzeniem.

Tony Perkins, odwołując się do biblijnych zasad, przypomina, że prawdziwe pojednanie nie może być zbudowane na fałszywych obietnicach czy przymusowych ustępstwach. Jego wizyta w miejscach dotkniętych tragedią 7 października jest świadectwem, jak wielką cenę płacą niewinni ludzie za błędne decyzje polityczne. Czy światowi przywódcy są gotowi spojrzeć na ten konflikt z nowej perspektywy, uwzględniając nie tylko geopolityczne interesy, ale także moralne i duchowe aspekty?

W obliczu tych wyzwań warto pamiętać, że historia nie jest jedynie zapisem ludzkich błędów, lecz także lekcją, z której możemy czerpać mądrość. Bliski Wschód, choć od wieków targany konfliktami, wciąż pozostaje miejscem, gdzie możliwe jest odrodzenie i nadzieja. Jednak droga do tego celu wymaga odwagi, by mówić prawdę, nawet jeśli jest ona trudna, oraz determinacji, by szukać rozwiązań opartych na sprawiedliwości i wzajemnym szacunku. Niech ta refleksja stanie się impulsem do działania – zarówno dla przywódców, jak i dla każdego z nas, kto pragnie świata, w którym pokój nie będzie jedynie pustym słowem, lecz żywą rzeczywistością.

social media
JESUSNEWS
JESUSNEWS
Artykuły: 534