Jak odnaleźć siłę w walce z grzechem i dążyć do świętości?

 

 Grzeszna natura człowieka i droga do odkupienia

 

Każdy z nas rodzi się z pragnieniem dobra, z iskrą miłości, którą Bóg zasiał w naszych sercach. Ale życie to trudna wyprawa, pełna przeszkód. Grzeszna natura, jak ciemna chmura, przysłania naszą drogę. Zazdrość, kłamstwa, złość – to jak kamienie, które obciążają nasze plecaki.
List do Rzymian mówi jasno: ludzie, którzy tłumią prawdę, oddalają się od Boga, a ich umysły stają się mroczne. To nie jest łatwa prawda, ale nikt nie obiecywał, że droga do świętości będzie prosta.
Kiedy patrzymy na własne życie, widzimy, jak łatwo zboczyć na manowce. To jak wędrówka w zamieci – jeden fałszywy krok i tracisz orientację. Ale to właśnie w tych trudnych momentach zaczyna się prawdziwa podróż.
Grzech to nie koniec, to wyzwanie. Bóg nie odwraca się od nas, lecz czeka, aż zrobimy krok w Jego stronę.

 

Support Us

Pokuta – kompas na drodze
W górach, gdy zgubisz szlak, musisz się zatrzymać, spojrzeć na mapę, znaleźć punkt odniesienia.
W życiu duchowym tym kompasem jest pokuta. To decyzja, by zawrócić, przyznać się do błędu i powiedzieć: „Boże, potrzebuję Twojej pomocy”. Wiara w Ewangelię to jak odnalezienie ścieżki w ciemności – daje nadzieję, że jest wyjście, że możemy się zmienić.
 Pokuta wymaga odwagi, by spojrzeć w głąb siebie, nazwać swoje słabości i poprosić o nowe serce. To początek odnowy, moment, w którym Duch Święty zaczyna prowadzić.
 
Życie w Duchu – owoce trudu
Kiedy idziesz przez życie z Duchem Świętym, zaczynasz dostrzegać zmiany. List do Galatów mówi o owocach Ducha: miłości, radości, pokoju, cierpliwości, dobroci. To nie są tylko piękne słowa – to znaki, że idziesz właściwą drogą. Tak jak wędrowiec, który po długiej wspinaczce widzi wschód słońca, czujesz, że trud się opłaca.
Nie oznacza to, że droga staje się łatwa. Apostoł Paweł pisał o walce, którą toczył sam ze sobą: „Chcę dobra, ale nie zawsze je czynię”. Każdy z nas zna ten moment, gdy serce mówi jedno, a ciało ciągnie w drugą stronę. Ale to właśnie w tej walce rodzi się siła. Każdy krok w stronę świętości, każda decyzja, by odrzucić grzech, jest jak zdobycie kolejnego szczytu.
 
Ostrzeżenie i nadzieja – wybór należy do nas
Biblia nie owija w bawełnę. List do Koryntian przypomina, że grzechy cielesne – rozpusta, chciwość, nienawiść  zamykają drzwi do Królestwa Bożego. To jak znaki ostrzegawcze na szlaku: „Uwaga, przepaść!”. Ale Bóg nie zostawia nas bez nadziei. Pokuta i wiara to lina, która pozwala nam wspiąć się z powrotem na szlak.
W dzisiejszym świecie, gdzie granice między dobrem a złem się zacierają, łatwo stracić orientację. Relatywizm mówi: „Rób, co chcesz”. Ale chrześcijanin ma inną mapę – Boże przykazania. One są jak gwiazdy na niebie, które wskazują drogę, gdy wszystko inne zawodzi.
 
Wspólnota – siła w drużynie
Żaden wędrowiec nie zdobywa szczytów samotnie. Potrzebujemy ludzi, którzy nas wspierają, inspirują, czasem upomną. Kościół to taka drużyna. Modlitwa, wspólne czytanie Biblii, rozmowy z pastorem – to wszystko buduje naszą siłę. Bóg działa przez innych, by nas podtrzymać.
Wspólnota to nasze schronisko w burzy.
 
Cel podróży – świętość i nadzieja
Droga chrześcijanina to nie sprint, to maraton. Każdego dnia walczymy z grzechem, ale też każdego dnia Bóg daje nam łaskę, by iść dalej. Owoce Ducha – miłość, pokój, wierność – to znaki, że zmierzamy w dobrym kierunku.
A cel? Królestwo Boże, miejsce, gdzie nie ma już grzechu, tylko pełnia miłości.
Nie bój się upadków. Ważne, by wstawać i iść dalej. Jak w górach – każdy krok, nawet mały, przybliża cię do szczytu. Bóg nie wymaga od nas doskonałości, ale wierności. Zaufaj Mu, weź Jego rękę i idź.

 

social media
JESUSNEWS
JESUSNEWS
Artykuły: 534

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *