Getty Images
Murray zauważa, że Kościół Anglii oraz Kościół Rzymskokatolicki, zamiast głośno protestować przeciwko tym aktom przemocy, często skupiają się na tematach bezpiecznych, nie angażując się w obronę swoich wiernych. Podkreśla, że nawet jeśli stan zdrowia papieża Franciszka może tłumaczyć jego milczenie, to Kościół Katolicki powinien być bardziej aktywny w obronie chrześcijan. Przypomina również o kontrowersyjnym przemówieniu papieża Benedykta XVI w Ratyzbonie i następujących po nim atakach na chrześcijan, co mogło spowodować pewną powściągliwość w poruszaniu trudnych tematów.Według Murraya, brak reakcji ze strony zachodnich liderów kościelnych jest nie tylko alarmujący, ale i przyczynia się do kształtowania postawy pasywnego chrześcijaństwa. Takie chrześcijaństwo traci swoją moc ewangelizacyjną i wpływ na społeczeństwo. To milczenie, jak zauważa Murray, może prowadzić do dalszej marginalizacji chrześcijaństwa na świecie.
Analiza Murraya jest głęboka i trafna, zwłaszcza z perspektywy ewangelicznego chrześcijaństwa, które kładzie nacisk na niesienie Dobrej Nowiny i wspieranie braci i sióstr w wierze. Ewangelia mówi nam, że „Jeśli jedno z was cierpi, wszyscy cierpią razem” (1 Koryntian 12:26, Biblia Warszawska). To wezwanie do solidarności i wsparcia jest szczególnie ważne w kontekście prześladowań, gdy chrześcijanie na całym świecie zmagają się z przemocą i dyskryminacją.
Kościoły zachodnie mają obowiązek nie tylko modlić się za swoich prześladowanych współwyznawców, ale także głośno mówić o ich cierpieniu. To nie jest czas na milczenie, ale na działanie. Murray apeluje o to, aby kościoły zdecydowanie reprezentowały interesy swoich wiernych, ponieważ ich milczenie może prowadzić do dalszego osłabienia chrześcijaństwa jako siły moralnej i duchowej w świecie.
Cisza kościołów wobec prześladowań chrześcijan nie jest tylko problemem instytucjonalnym, ale dotyka każdego z nas, wierzących. Jako wspólnota wiernych, mamy obowiązek wspierać tych, którzy cierpią za wiarę, aby ich głos był słyszalny. Murray przypomina nam, że chrześcijaństwo nie jest pasywną religią, ale żywą wiarą, która powinna być świadectwem miłości, sprawiedliwości i odwagi.
W kontekście polskim, gdzie chrześcijaństwo jest głęboko zakorzenione w kulturze i tradycji, ten apel Murraya jest szczególnie istotny. Polska wspólnota kościelna powinna czuć się odpowiedzialna za wspieranie prześladowanych chrześcijan, nie tylko modlitwą, ale także aktywnym zaangażowaniem w ich obronę.
Podsumowując, Douglas Murray w swojej analizie wskazuje na problem, który nie może być dłużej ignorowany. Jego słowa są wezwaniem do działania, aby Kościoły na Zachodzie, w tym również polski kościół, stały się głosem tych, którzy są uciszani przez przemoc. To nasza odpowiedzialność, jako chrześcijan, aby nasza wiara była nie tylko słowem, ale i czynem, zwłaszcza w obliczu cierpienia naszych braci i sióstr w wierze.







